Mimo mody na SUVy i inne pseudoterenówki ulubiona marka Jamesa Bonda zaprzecza, by miała plany wzorem Bentleya lub Rolls-Royce’a wyprodukować nowy model z tego segmentu!
I za takie stanowisko należy Aston Martina pochwalić. Wiadomo, że każdy kolejny model to rozwój motoryzacji, aczkolwiek patrząc na Bentleya Bentayga człowiek się nad sensem takich aut lekko zastanawia.
Takie stanowisko mądrze tłumaczy CEO brytyjskiego producenta Andy Palmer. Według szefa marki, każdy potencjalny klient zainteresowany Astonem Martinem w garażu posiada już jakiegoś SUVa innej marki, więc bez sensu wprowadzać konkurencyjne modele, które mogą być trochę gorsze niż bardziej doświadczonych producentów. To bardzo racjonalne podejście uchroni nas przed wynalazkami typu Bentayga.
Mimo to, Aston Martin niedawno przedstawił koncepcyjny model DBX Crossover Concept, który wygląda na auto ze sporymi kołami i lekko podniesionym prześwitem. Na szczęście jednak to tylko mrzonki, ponieważ producent chce skupić się na filarach gamy, jak Vanquish oraz dopracowaniem technicznym aktualnych modeli. I z takimi autami powinno się Astona Martina kojarzyć!
Konrad Stopa
Fot: Aston Martin